Chociaż... mamy wrażenie, że wiele z was żurnalowało nawet o tym nie wiedząc... ;)
Na czym rzecz polega?
Sprawa jest bardzo prosta -
- Art Journal to notes/zeszyt, rodzaj osobistego pamiętnika, w którym tekst łączy się z obrazami (rysunkami/kolażem).
Brzmi znajomo? :)
Jest tylko jedna zasada, która rządzi art żurnalowaniem...
Jest nią... brak zasad. Wolność. Swoboda wyrazu.
Brzmi intrygująco? :)
Poprosiłyśmy kilka naszych wspaniałych, twórczych koleżanek, które żurnalują już od wielu lat i dla których ta forma jest szczególnie bliska, o to, żeby opowiedziały nam jak definiują art journal i czym ta forma jest dla nich osobiście.
Miłej lektury! :)
Czym jest art journal?
Art żurnal to miejsce, gdzie można przelać swoje emocje, uczucia, myśli i niekoniecznie trzeba wykorzystywać do tego słowa. Nie ogranicza nas nic, możemy wykorzystywać przeróżne media, style, połączenia kolorystyczne.
Gdy brakuje "weny" żurnal może służyć jako miejsce rozgrzewania się, ćwiczenia różnych technik, używania niecodziennych materiałów.
Art żurnalować można wszędzie - to kolejna cudowna cecha. Jeżeli tylko mamy ze sobą swój zeszycik, nożyczki, klej, coś do pisania czy rysowania i kawałek miejsca dla siebie, możemy tworzyć przy kawiarnianym stoliku, w pociągu, na ławce w parku czy na nudnym wykładzie. W samotności mając za towarzysza tylko własne myśli lub wśród przyjaznych ludzi.
Czym jest art journal dla ciebie osobiście?
Art Journal to dla mnie miejsce gdzie można wszystko, gdzie nie obowiązują żadne zasady, a jeżeli nawet pojawią się to można je złamać. Art żurnal to wolność.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Czym jest art journal?
Art journal to szkicownik, zeszyt albo album, w
którym umieszcza się dowolne treści w dowolnej technice plastycznej.
Może być osobistym pamiętnikiem albo po prostu miejscem na twórcze
„wyżywki”. Można w nim rysować, malować, wyklejać lub łączyć wiele
technik (mixed-media) czyli robić to, na co mamy ochotę.
Czym jest art journal dla ciebie osobiście?
Dla mnie art journal spełnia dwie główne funkcje: pierwsza to
rozważanie w nim życiowych rozterek, problemów i ważnych pytań -
wypowiadam je za pomocą różnych twórczych zabiegów (i to jest też
autoterapia), a druga funkcja jest zupełnie lekka i bez głębokiego
przesłania – art journal służy mi za plastyczny poligon do próbowania
np. zestawień kolorów, nowych technik, narzędzi i preparatów.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Czym jest art journal?
Art journal może być szkicownikem, dziennikiem,
zeszytem ćwiczeń, "próbnikiem", pamiętnikiem, albumem. Myślę, że nie ma
tu jednoznacznej odpowiedzi, bo forma art journala daje doskonałą
wolność i każdy może go definiować tak jak mu się podoba.
Sama mam kilka
art journali, które są po prostu zeszytami do testowania nowych mediów i
zapisywania pomysłów. Nie dbam o ich wygląd, to nie są albumy pokazowe,
którymi będę chwalić się w rodzinie. Mam też art journale w których
staram się codziennie tworzyć coś dla siebie - pamiętnik w którym oprócz
słów, posługuję się też kolorem, obrazem i fakturą.
Czym jest art journal dla ciebie osobiście?
Art journal jest dla mnie najlepszym miejsce do
zatrzymywania chwil i wspomnień, które tak szybko mi umykają. Już po
kilku miesiącach przeglądanie poprzednich stron sprawia mi wiele radości
i przypomina mnóstwo szczegółów.
Jednocześnie mogę dać upust swojej
kreatywności nie obawiając się o efekt. Jeżeli coś mi nie wyjdzie...
trudno! Po prostu przewracam kolejną stronę i robię coś innego.
Myślę,
że każdy artysta powinien mieć własny art journal, aby zapisywać ulotne
pomysły, zapamiętywać inspirujące momenty i nauczyć się tworzenia bez
obaw o efekty.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Czym jest art journal?
Art Journal zazwyczaj ma formę zeszytu/albumu. Ten zeszyt, najogólniej mówiąc, jest polem twórczych eksperymentów, poszukiwań, zabaw, ćwiczeń, prób - cokolwiek masz ochotę w nim stworzyć.
Typów czy przeznaczeń art journala może być tyle, ile każda z nas ma pomysłów: może być art journal do testowania nowych mediów/narzędzi/technik, do zapisywania/ilustrowania ulubionych cytatów, do wylewania emocji, do dokumentowania codziennych przeżyć, do kolaży, do prac na zadany temat/wyzwanie, do ćwiczenia umiejętności (np. rysowania) itd, itp.
Tak samo jak pod względem tematyki, art journal jest dowolny zupełnie pod względem używanych technik, sposobów jego wypełniania itp. Często spotyka się art journale bazujące na technikach kolażu, mixed mediach, ale równie dobrze może być rysowany/malowany, są journale pełne dodatków, warstw, a są też proste i minimalistyczne.
Po prostu jest to zeszyt do twórczego wyżywania się w sposób, jaki akurat najbardziej jest Ci potrzebny i który najbardziej Cię bawi.
Po prostu jest to zeszyt do twórczego wyżywania się w sposób, jaki akurat najbardziej jest Ci potrzebny i który najbardziej Cię bawi.
I oczywiście nie musi to być wcale zeszyt! Można tworzyć art journalowe wpisy na luźnych kartkach dowolnej wielkości (a potem ewentualnie spiąć w album), można na gotowej tekturowej bazie, można w zeszycie, na starej książce - jak tylko Wam wena podpowiada.
Ja osobiście zaczynałam od małej formy, miałam bazę formatu mniej więcej pocztówki, ale z czasem coraz bardziej się rozpędzam i najnowszą bazę zrobiłam sobie już w rozmiarze 23x26 cm. :)
Korzystam z kilku żurnali jednocześnie, zależnie od tematu i kształtu, jaki mi w głowie przybierze, a robienie sobie bazy pod nowy żurnal to taka sama dobra zabawa, jak jej wypełnianie. :)
Czym jest art journal dla ciebie osobiście?
To jest forma, która pozwala na wyrażenie moich
artystycznych wizji (uczuć, przemyśleń, pomysłów) w sposób pełniejszy
niż klasyczny scrapbooking (bo ten jest głównie sztuką utrwalania
wspomnień, a wspomnienia to nie wszystko, co chciałabym zawrzeć w swoich
pracach).
Nie umiem na tyle dobrze rysować ani malować, żeby te wizje w
formie obrazu zapisać całkowicie samodzielnie – korzystam więc z
półproduktów, gotowych obrazków (stempli, zdjęć z gazet itp.) i tekstów
(cytaty! słowa są bardzo ważną częścią moich żurnali), żeby stworzyć
całość już moją własną – i często jest tak, że naprawdę idealnie
oddającą to, co artysta (czyli ja!) chce powiedzieć.
Art journal jest formą najbliższą prawdziwej sztuki, którą umiem stworzyć. A jak mówi mój ulubiony cytat o sztuce: Chodzi o sam akt tworzenia, a niekoniecznie o skończony produkt. Tworzenie to jin na jang naszej konsumpcji. To brama do piękna, przez którą wszyscy chcemy przejść. Tworzenie, to mój sposób na powiedzenie światu, że go kocham.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Czym jest art journal?
Powiedziałabym, że jest to forma artystycznego wyrazu. Jest
niesamowicie uniwersalna, bo ludzie tworzą wpisy art journalowe z
najrozmaitszych powodów. By wypróbować nowe techniki. By szlifować
warsztat. By uwieczniać ulotne chwile. By żonglować słowami albo
znaczeniami. By tworzyć kompozycje estetyczne. By przelewać emocje. By
nazywać nienazwane. I by wiele innych...
Jedno, co łączy wszystkich art
journalujących artystów, to kształt - mianowicie art journal zawsze
ostatecznie przyjmuje postać książki/zeszytu/notesu, czyli czegoś, co
posiada połączone ze sobą karty/strony. Czy szyty, czy bindowany, czy
zawiązywany wstążeczką - jednak zawsze ma okładkę i da się w nim oglądać
kolejne strony.
Czym jest art journal dla ciebie osobiście?
Gdy czasem ktoś spoza scrapowego świata pyta mnie, co ja tak właściwie tworzę w tych swoich "notesach" (nazwa "art journal" jest dla takiej osoby czymś nigdy nie słyszanym wcześniej) odpowiadam w zależności od tego, jak bardzo chcę się dać tej osobie poznać.
Ale gdybym chciała dać się poznać i miała odpowiedzieć w 100% prawdziwie, powiedziałabym, że dla mnie art journal to wentyl bezpieczeństwa. To naczynie, w które przelewam to, co we mnie się kłębi albo śpiewa. Rozdziera albo uskrzydla. To moje emocje. Nie myśli - myśli przelewam na papier w formie zdań. Natomiast żurnaluję, by wylać z siebie nadmiar tego, co czuję. "Czasem człowiek musi inaczej się udusi" - po prostu.
Prawda, że dziewczyny pięknie opisały ideę art journala?!
Mamy nadzieję, że rozwialiśmy wasze wątpliwości i że poczujecie się zainspirowani, żeby dołączyć do naszego żurnalującego grona. Podobno jak raz się spróbuje, trudno później przestać. ;)Jeśli macie jakiekolwiek pytania, zostawcie je w komentarzach - chętnie odpowiemy!
GENIALNE !! fantastyczny artykul i rewelacyjne prace! dziekuje:)
OdpowiedzUsuńArt Journal, moja ulubiona forma scrapbookingu. Fajnie było zapoznać się z waszymi historiami :)
OdpowiedzUsuńCudownie wpić kawę z samego rana przy tak cudownej lekturze.
OdpowiedzUsuńWspaniałe osoby i prace, które cały czas podziwiam :)
Pozdrawiam-Peninia
fantastyczne, ciekawe wypowiedzi dziewczyn!
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemnie jest mi odnajdywać w nich samą siebie i swoją "receptę" na żurnalowanie
coś mi mówi że będe tu wracac :)
OdpowiedzUsuńAleż zachęcające słowa, czuję się zainspirowana i podekscytowana myślą, że też mogłabym spróbować :) Dziękuję dziewczyny!
OdpowiedzUsuńWitajcie. Dopiero niedawno zapoznałam się z techniką scrapowania.. ale jakoś zainteresował mnie ten art żurnal i zaczełam kopać w sieci aż trafiłam na Was. Bardzo dziękuję za ciekawe wyjaśnienia i inspiracje. Jeszcze nie próbowałam, bo jakoś nie miałam odwagi ani pomysłu co zrobić.. ale dzięki Wam spróbuję i pochwalę się swoimi poczynaniami. Wielkie dzięki dziewczyny. Będę zaglądała do Was częściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Miło poczytać wypowiedzi pełne pasji !!!! Zachęcająco :))))
OdpowiedzUsuńOd wielu lat prowadzę dzienniki - zapis przeżyć, zdarzeń , emocji.
OdpowiedzUsuńOd kilku- wklejam, maluje, colazuje itd..
TYLKO NIE WIEDZIAŁAM ZE PROWADZE ART JOURNAL :-)