Strony

piątek, 12 grudnia 2014

Słoik na myśli #200

piątek #200:
confetti



w zeszłym tygodniu zaproponowałyśmy wam zabawę z plamami i oto jej efekty:

Urtica ~

i Kasia-Szkieuka ~


a dlaczego dzisiaj rzucamy confetti? :)
200 Myśli za nami... 200 piątków... niezliczone, wspaniale twórcze wasze interpretacje...

koniecznie trzeba to uczcić, prawda? :)
zajrzyjcie do nas w weekend, będzie okolicznościowe rozdawnictwo.

potrzebujemy również przeprowadzić małą ankietę. :)

czy:

A) wystarczy tych Słoików, 200 Myśli to i tak za dużo do ogarnięcia?
B) lecimy dalej?
C) zaczynamy nową serię inspiracji pod nowym wezwaniem?

pomożecie zadecydować? :)

10 komentarzy:

  1. Ja tam lubię słoik. Ale "c" też brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha i jeszcze należą się gratulacje i podziękowania z okazji "okrągłego" słoika :) Wiele inspiracji mi dostarczył, czasami nie w sensie mobilizacji do pracy, ale do przemyślenia pewnych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo jestem zainteresowana opcją "C"
    nowinki zawsze tak jakoś pobudzająco na mnie działają! :)
    a co do słoika to i tak wiem, że nie raz do niego wrócę :)
    200... piękna okrąglutka i bardzo inspirująca liczba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem za opcją C, a słoik jest tak napełniony, że na pewno można do niego zaglądać i zaglądać i ciągle dna nie będzie widać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Cudnie się nazbierało w tym słoiku :)
    Uwielbiam Słoik na myśli i wcale mi się nie znudził, ale opcja C mnie zaciekawiła bardzo, no i nie wiem co wybrać :) Może od czasu do czasu się zrobi jakiś dorzut do słoika...? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja gratuluję okrągłej dwusetki!!!
    Mnie tam słoik się podoba, przecież niezależnie od opcji "c" można do słoika zawsze coś dorzucać, jak powyżej rzekła Tores:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja trafiłam do Was wczoraj, przez przypadek jak to oczywiście bywa... i jestem zachwycona. Od razu przypomniało mi się moje dzieciństwo kiedy to wycinałam jakieś zdjęcia z gazet i przyklejałam w zeszycie. Było to w latach 90-tych kiedy mało kto słyszał o scrapbookingu:) Czuję się bardzo zainspirowana i może nawet założę własny art-journal? Pozdrawiam i będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, mówią, że przypadki nie istnieją. :)
      Bardzo cieszymy się, że do nas trafiłaś i namawiamy do wspólnego żurnalowania i kolażowania! Gwarantujemy bezcenny powrót do czasów przed-scrapbookingowych i wiele nowych odkryć po drodze. :)

      Usuń